Stały schemat – wku – stały schemat – tych myśli, słów-
-rozmów, czynów i zaniedbań.

Stały schemat – jak w praniu nieumiejętnego mężczyzny – zmieszał białe z kolorowym – delikatne z ręcznikami i polarami – zbyt wysoka temperatura – spłowieje – zbyt intensywna ilość obrotów – będzie podniszczone, będzie się pruło – a to powinno być od wewnątrz – bo to wełna – a to od zewnątrz – bo plamy duże – i nie zejdą. Aż człowiek
w końcu zejdzie…
…i zapyta prokurator – co tu się stało? – a przyszedł Pan do pracy – i jakieś dowcipy, żarty, jajca – i dostał zawału i zmarł. E – stwierdzi prokurator – to tu podpada udział osób trzecich.
Słabe to.

To nie strach – Panie i Panowie – Partyzanci – zastanówcie się.
Nie ma zgody na skurwysyństwo świata. Nie ma. Praca Pracą.
Próba – może
opisania Pracy – to jak próba – opisu ściany z betonu – chropowatej, szarej – przy każdym dotyku takiej samej – jednak innej? To jest ta próba?

Praca Pracą.

Kto się czubi, ten się lubi.
Wywołuje w człowieku żywe emocje – takie żywe, żyjące w głębi człowieka… ale cóż on tu będzie pisał?

Praca Pracą.

Jak to śpiewali Zeppelini – „coming back home – bringing hard and pay” – i nie o to „pay” tu chodzi – a raczej o to „hard”.
Dzięki pracy człowiek staje się „hard”?
Rosną mu mięśnie codzienności, emocjonalne, zaradcze, osobowościowe?
Poza tym ma teorię, że to „hard” hartuje człowieka.
I że ten opór – pomaga człowiekowi. Nie jest mu łatwo.
Przez co może nie jest fluffy życiowo.
Ma taką swoją teorię – która może być pejoratywna i obrażająca ludzi – ale ma takową – otóż – uważa, że ludzie, którzy mają łatwo w życiu – łatwą, przyjemną pracę – pieniędzy pod dostatkiem, bez żadnych limitów, na co dzień żyjący w dużym komforcie, też psychicznym i w związku – ich – no właśnie – życie jest – kobieta nie może zajść w ciążę – starają się – długo, parę lat – i nie zawsze jest tak, jak się chce. Jakby ten brak wysiłku życiowego, oporu, przeszkód i co tam jeszcze człowiek ma – powoduje – no właśnie. Nie rozleniwienie życiowe – nie… Cóż, nie wie. Starają się – starają się – ale nie zawsze jest tak, jak się chce (żeby było).

A może kobiety – powinny żyć w swoim życiu z pię- cioma mężczyznami.
Z jednym chłopakiem skończyć studia.
Z drugim dla potomstwa – dobre połączenie genów.
Z trzecim na co dzień – miło i fajnie, przyjemnie z nim się żyje – przeżyć życie dobrze.
Z piątym na starość – idealny egzemplarz na starość.

To podobnie kobiety – dzielą się na trzy kategorie (no może cztery).
Jedna jest skinheadką.
Druga jest punkówą z irokezem. Trzecia jest hippiską.
(A czwarta – inną). Praca Pracą.

Pracuje – takie tam – przy komputerze. (Ale?) stara się być jak najbardziej sumienny i sumiennym pracownikiem – to chyba nie do końca to samo. Stara się robić swoją robotę jak najdokładniej. Może, żeby jego robota była jak dobre, porządne, wartościowe – dzieło sztuki.
To człowieka uczy bycie artystą?
Swoim nazwiskiem i facjatą – świadczącym o swoim dziele.
Bo inaczej gębę-puppę Ci przykleją, żeś niechluj, i tak dalej, i tak dalej, i etc.

Wychodzi na balkon. Zapala sobie. Patrzy na ulicę pod spodem.
Znajome ludzie – nieznajome ludzie. Kobiety – fajne – fajne-nie-fajne – coś jakoś nie za bardzo – u hu-hu – dzień dobry chciałoby się rzec.
I ta Baba wstrętna (z 70 co najmniej) po drugiej stronie – co to wychyla się za zza okna kuchni, oparłszy łokcie o parapet, a od wewnątrz wypinając pupę – patrzy na niego – co za wstrętne babsko, jasna cholera. Nawet nie przeszkadzają jej jego wstrętne spojrzenia – puszczane jej – takie jaką ona jest kobietą.

Dwa razy w ciągu dnia – spacerek – schodami w dół na podwórko – papieros – i z powrotem na piętro. To kamie- nica, więc piętra są wyższe niż w blokach. Rozprostować nogi, kark, plecy. Na wiosnę – stanąć odpowiednio – i łapać pierwsze ładne, wiosenne słońce. Na jesieni – stanąć odpowiednio – i łapać ostatnie ładne słońce.

Praca Pracą.